Według policji rajdowiec miał pędzić Nissaniem GT-R z prędkością 204 km/h, przekraczając na drodze krajowej nr 7 dozwoloną prędkość aż o 114 km/h. Hołowczyc nie przyjął mandatu. Twierdził, że jechał 95-105 km/h, a policyjny pomiar nie został wykonany prawidłowo. Policja skierowała sprawę do sądu.
- 204 km/h musiał wygenerować samochód, który jechał za mną. To nie jest radar, tylko urządzenie sczytujące prędkość z kół auta, w którym było zamontowane. Pan policjant, który bardzo dużo przeklinał, ewidentnie miał wielką ochotę przywalić Hołowczycowi - mówił w rozmowie z TVN24 Krzysztof Hołowczyc. Rajdowiec zarzucił też policjantom wprowadzenie zagrożenia w ruchu.
źródło: TVN24/x-news
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Oddano hołd ofiarom Zbrodni Katyńskiej. Złożono wieniec na grobie Kazimierza Sabbata
- Szef MSZ: Albo Rosja zostanie pokonana, albo będzie stała u naszych granic
- Lecisz do Londynu? Uważaj. Na słynnym lotnisku rozpoczynają się strajki
- Niedziela była wspaniała. A jaki będzie poniedziałek? Sprawdź prognozę pogody